Dziś tylko krótki wpis, bo ten tydzień pracy, choć tylko 4-dniowy, zmęczył mnie dosyć (może to przesilenie wiosenne?) Ale do rzeczy… Przed podróżą czy nawet krótką wycieczką warto lepiej poznać miejsce, które ma się odwiedzić. Oprócz niezastąpionego internetu, lubię również czytać książki – przewodniki, albumy, czasem literaturę podróżniczą. Nie mam jednak ani tyle pieniędzy, by kupować kilka książek o każdym odwiedzanym miejscu, ani miejsca by to wszystko pomieścić. I tu z pomocą przychodzą… biblioteki. Tak, w bibliotekach znaleźć można aktualne przewodniki, mapy, albumy… Oczywiście zdaję sobie sprawę, że nie każda biblioteka jest bogato zaopatrzona, ale te w większych miastach na pewno. Polecam! Dla przykładu, w poznańskiej Bibliotece Raczyńskich wypożyczyłam większość z książek o Toskanii, czy wcześniej o Litwie, a także o polskich górach.
Może to dla Was oczywiste, co napisałam, ale uwierzcie mi, już nie raz kogoś zaskoczyłam mówiąc, że wypożyczam z biblioteki przewodniki ;)
też zdarzało mi się wypożyczać przewodniki z biblioteki, Jagiellońska ma całkiem niezły zbiór. ;) ale najpierw pytam się znajomych czy nie mają czegoś do pożyczenia. ;)
pozdrawiam.
O tak, znajomi to bardzo dobre źródło przewodników, a przede wszystkim inspiracji :)
A ja każdemu kto chodzi po górach tak jak my po Beskidzie Niskim polecam przewodniki wydawnictwa Rewasz :) naprawdę bardzo dobre pozycje i aktualizowane co 2 -3 lata :)
Dziękuję za poradę, przyznaję się, że w ogóle nie znam tego wydawnictwa…