Od miesięcy planowaliśmy, gdzie spędzimy nasz lipcowy dwutygodniowy urlop. Wiele pomysłów na bliższe czy dalsze podróże przewinęło się przez nasze głowy. W końcu postanowiliśmy spróbować coś zorganizować na ostatnią chwilę. Śledziliśmy różne portale pokazujące oferty last minut, szukaliśmy lotów czarterowych, przeglądaliśmy propozycje noclegów. Aż nagle wszystko się skomplikowało, zdrowie nieco zaszwankowało i tydzień przed początkiem urlopu wiedzieliśmy już, że musimy go spędzić w Polsce. Do tego musieliśmy odrzucić najbardziej dla nas oczywisty kierunek w Polsce – góry. Postanowiliśmy zwiedzić więc nieznane nam rejony wschodniej Polski.
Organizowaliśmy wszystko na ostatnią chwilę, więc mogliśmy się pożegnać z super noclegami czy promocyjnymi cenami biletów na środki transportu. Ale i tak udało nam się zorganizować podróż, która dostarczyła nam upragnionego odpoczynku (kilka dni na Mazurach), jak i ciekawych wrażeń towarzyszących zwiedzaniu całkiem nowych miejsc (kilka dni na Lubelszczyźnie).
Poniżej mapka przedstawiająca naszą podróż:
Wyjazd był organizowany w wielkim pośpiechu, także nie było czasu na czytanie przewodników na temat miejsc, które mieliśmy zobaczyć. Choć zwykle tego nie robię, zabrałam na urlop laptopa i wieczorami planowaliśmy kolejne etapy podróży. Później, odwiedzając kolejne miasta, udawaliśmy się najpierw do biura informacji turystycznej, skąd braliśmy mapy i materiały informacyjne, a następnie szliśmy zwiedzać. Było więc, jak na mnie, bardzo spontanicznie. I co istotne, podobało mi się.
Tego, czego nie zdążyłam się dowiedzieć przed wycieczkami, mam nadzieję nadrobić pisząc dla Was na blogu ;) Także już teraz mogę zapowiedzieć, że najbliższe wpisy będą opowiadały o miejscach, które udało nam się zobaczyć w ciągu ostatnich dwóch tygodni, czyli o Mrągowie, Mikołajkach, Lublinie, Sandomierzu, Kazimierzu Dolnym, Puławach i Zamościu.
mam nadzieję, że jednak ze zdrowiem już wszystko w porządku. :)
a co do wycieczki, to takie spontaniczne często są zdecydowanie ciekawsze. :) patrząc po trasie, sporo zwiedziliście i nie mogę się doczekać opowieści o tym, zwłaszcza że część miejsc znam i chętnie do nich powrócę, a część jeszcze nie odwiedziłam i chętnie się zainspiruję. ;)
także czekam na dalsze części. :)))
pozdrawiam serdecznie.