W pierwszym wpisie w 2016 roku przedstawię Wam nieco stolicę Dolnego Śląska – Wrocław. To duże miasto pełne atrakcji, które powinno zainteresować każdego. Byłam tam wielokrotnie, jeszcze więcej razy przez niego przejeżdżałam (ponieważ do niedawna większość pociągów z Poznania do Krakowa jechała naokoło właśnie przez Wrocław). Nadal jednak nie zwiedziłam go dokładnie i chętnie za jakiś czas ponownie się tam wybiorę.
Wrocław to miasto szczególne ze względu na swoje położenie między rzekami. Przez miasto przepływa oprócz Odry również kilka innych rzek, a także kilkanaście mniejszych rzeczek i strumieni. Do tego wykopano kilka kanałów. Na terenie miasta znajduje się ponad 20 wysp, a także ponad 130 mostów i kładek. Nie bez powodu Wrocław nazywany jest czasem Wenecją Północy!
Miałam okazję być we Wrocławiu w różnych miesiącach i stwierdzam, że o każdej porze roku warto odwiedzić to miasto. Na przełomie kwietnia i maja niesamowicie pięknie prezentuje się Ogród Japoński. W majówkę odbywają się dobre koncerty plenerowe. Latem warto odwiedzić zoo, choć do Afrykarium można się wybrać przez cały rok. Z kolei w grudniu we Wrocławiu odbywa się Jarmark Bożonarodzeniowy, o którym pisałam niedawno. Przez cały rok można zobaczyć Panoramę Racławicką, Uniwersytet Wrocławski oraz liczne muzea.
Jednym z ciekawszych budynków we Wrocławiu jest Hala Stulecia. Jest to obiekt zaprojektowany przez Maksa Berga, którego budowę rozpoczęto w 1911 roku. Ukończono ją już w maju 1913 roku. Budynek wykonano w konstrukcji żelbetowej, a jego bryłę wyróżnia kopuła, która w chwili powstania była największą kopułą na świecie (rozpiętość 65 m). Od 2006 roku Hala znajduje się na liście obiektów światowego dziedzictwa UNESCO.
Obok Hali Stulecia znajduje się Pergola, fontanna multimedialna, Ogród Japoński oraz zoo.
Ogród Japoński założono w 1913 roku z okazji odbywającej się w Hali Stulecia Wystawy Stulecia. Niestety później nieco o Ogrodzie zapomniano. Dopiero w latach 90. XX wieku przeprowadzono gruntowną rewitalizację tego miejsca. Poproszono o pomoc Ambasadę Japonii i sprowadzono specjalistów z kraju kwitnącej wiśni, którzy zajęli się architekturą zieleni, oraz kamiennymi i drewnianymi dekoracjami. Dzięki temu Ogród nabrał prawdziwie japońskiego charakteru. Dziś cieszy turystów i wrocławian od początku kwietnia do końca października. Wstęp jest płatny, ale koszt biletu nie jest wielki – 4 zł normalny, 2 zł ulgowy (stan na 2016 rok). W Ogrodzie Japońskim byłam wiosną 2011 roku i bardzo mi się tam podobało. Szczegóły: http://www.ogrod-japonski.wroclaw.pl
W tym roku Wrocław jest Europejską Stolicą Kultury, więc ciekawych wydarzeń w tym mieście na pewno nie zabraknie. Jednak już od kilku lat podczas długiego weekendu majowego we Wrocławiu odbywają się imprezy muzyczne. Jedną z nich jest tzw. 3-majówka, czyli koncerty polskich zespołów rockowych. Kiedyś odbywały się one na Wyspie Słodowej, teraz w okolicy Hali Stulecia. Tradycyjnie w majówkę we Wrocławiu bity jest Gitarowy Rekord Guinnessa. Także jeżeli lubicie muzykę rockową, to początek maja warto spędzić we Wrocławiu ;)
Od lat atrakcją Wrocławia jest zoo. Otwarto jest 10 lipca 1865 roku. W latach 80. XIX wieku było jednym z najlepszych ogrodów zoologicznych na świecie. W czasie wojen ucierpiało i musiało zostać zamknięte. Ponownie otwarto jest w 1948 roku. Od tego czasu zoo cały czas się rozwija. Duży udział w rozbudowie i promocji wrocławskiego ogrodu zoologicznego mieli państwo Gucwińscy (pamiętacie ich program telewizyjny „Z kamerą wśród zwierząt”?). Niedawno o wrocławskim zoo znowu stało się głośno, ponieważ 26 października 2014 roku otwarto na jego terenie pierwsze w Polsce oceanarium – Afrykarium.
Pierwszy raz we Wrocławskim zoo byłam w 2000 roku podczas wycieczki szkolnej. Już wtedy mi się podobało. W czerwcu 2015 roku odwiedziłam je ponownie, by zobaczyć Afrykarium. Obiekt rzeczywiście warto zobaczyć, choć cena wstępu jest dosyć wysoka (40zł za bilet wstępu do zoo uprawniający również do wstępu do Afrykarium). Zoo można odwiedzać przez cały rok. Szczegóły na stronie http://www.zoo.wroclaw.pl
Ciekawym obiektem znajdującym się we Wrocławiu jest Panorama Racławicka. W rotundzie, czyli budynku na planie koła, rozpięty jest obraz o wymiarach 15×114 metrów przedstawiający bitwę pod Racławicami. Przed obrazem jest tzw. sztafaż, czyli dekoracje ustawione i podświetlone w taki sposób, by widz nie wiedział gdzie kończą się ustawione na podłodze przed obrazem rzeczy, a gdzie zaczyna sam obraz. Tego typu dzieła były popularne w XIX wieku.
Widziałam Panoramę Racławicką jako nastolatka i w miarę mi się podobała, choć nie zrobiła na mnie wielkiego wrażenia. Muszę zobaczyć ją jeszcze raz, bo podobno wciąż odwiedza ją wiele osób i nadal potrafi zachwycić…
Będąc we Wrocławiu obowiązkowo należy wybrać się na spacer po starej części miasta. Można go rozpocząć już od dworca kolejowego Wrocław Główny, bo ten obiekt, a zwłaszcza hala peronowa, zasługują na odwiedzenie. Później warto swe kroki skierować na Rynek, który posiadając wymiary 213 na 178 m, jest jednym z największych rynków staromiejskich w Europie. Znajdują się na nim m.in. Stary i Nowy Ratusz i Browar Spiż. W piwnicy Starego Ratusza znajduje się najstarsza restauracja w Europie – Piwnica Świdnicka (niestety nie byłam w niej, więc nie ocenię tamtejszego jedzenia).
Z Rynku niedaleko jest do głównego gmachu Uniwersytetu Wrocławskiego. Warto go odwiedzić, ponieważ:
– na Wieży Matematycznej znajduje się taras widokowy, z którego można podziwiać panoramę Wrocławia
– można zwiedzić Aulę Leopoldina, czyli bogato dekorowaną barokową salę reprezentacyjną, która wciąż jest wykorzystywana przez uczelnię
– znajduje się tam odrestaurowane Oratorium Muzyczne, czyli barokowa sala koncertowa,
– można zobaczyć Muzeum Uniwersytetu Wrocławskiego, gdzie oprócz stałej wystawy „Nauka i nauczanie na Uniwersytecie Wrocławskim 1702-2012”, są też wystawy czasowe.
Odwiedziłam te atrakcje w grudniu 2015 roku i było bardzo ciekawie. Zwłaszcza zabytkowe barokowe sale wywarły na mnie duże wrażenie.
Oczywiście we Wrocławiu, jak w każdym mieście, jest wiele zabytkowych świątyń, np. archikatedra pod wezwaniem św. Jana Chrzciciela znajdująca się na Ostrowie Tumskim, kościół św. Elżbiety czy Synagoga pod Białym Bocianem.
Warto zwrócić uwagę na wrocławskie mosty – Most Grunwaldzki czy niedawno zbudowany Most Rędziński.
Miłośnicy piłki nożnej z pewnością chętnie odwiedzą Stadion Miejski, na którym odbywały się mecze podczas Euro 2012, a obecnie oprócz imprez sportowych odbywają się też koncerty.
We Wrocławiu nie brak punktów widokowych. Panoramę całego miasta można zobaczyć z 49. piętra Sky Tower – najwyższego budynku mieszkalnego w Polsce. Niestety jeszcze nie miałam okazji jej zobaczyć. Byłam natomiast na Wieży Matematycznej Uniwersytetu Wrocławskiego i na dachu centrum handlowego Renoma. Z obu tych miejsc dobrze widać było najstarszą część miasta. Ponadto udostępnione są wieże kościelne – archikatedry pw. Św. Jana Chrzciciela i kościoła św. Elżbiety oraz mostek łączący wieże kościoła Marii Magdaleny. Zwłaszcza ten ostatni punkt widokowy muszę kiedyś odwiedzić, bo podobno rozlega się z niego piękny widok.
Jeżeli wolicie miasto oglądać z poziomu ulicy, to polecam uważnie patrzeć pod nogi. Zobaczycie wtedy krasnale, które stały się jednym z symboli Wrocławia. Na ich figurki można natknąć się na każdym kroku – przy aptece spotkacie krasnala-farmaceutę, przy uczelni-studenta a w banku przy rynku otworzono nawet oddział krasnoludzki ;) W mieście jest już 260 krasnali i wciąż ich przybywa. W poszukiwaniu krasnali może Wam pomóc mapka i wyszukiwarka na stronie: http://krasnale.pl/mapa-poszukiwacza-krasnali/
Wymieniłam tylko część atrakcji Wrocławia. Znajduje się tam wiele więcej ciekawych muzeów, teatry, galerie sztuki, piękne świątynie i kamienice, a także parki i ogrody. Warto odwiedzić Wrocław i poznać jego atrakcje. To doskonałe miejsce na spędzenie niejednego weekendu :)
P.S. Dedykuję ten wpis Iwonie z bloga Archistacja, która ostatnio przyznała się, że jeszcze nigdy we Wrocławiu nie była i chce to nadrobić ;)
Bardzo ciekawy wpis ilustrowany zdjęciami :-)
uwielbiam Wrocław! :) jest to miasto moich spontanicznych wyjazdów (obok Katowic), które zawsze wspominam niezwykle pozytywne. szczególnie Wrocław na wiosnę mi się podoba. a że jeszcze w Afrykanarium nie byłam, to pewnie kiedyś się tam jeszcze wybierzemy, bo ostatnim razem dopiero je budowali. ;)
i oczywiście moje ukochane krasnale. <3
pozdrawiam serdecznie.
Katowice mnie pozytywnie zaskoczyły, gdy byłam w nich przejazdem we wrześniu. Muszę je kiedyś dokładniej zwiedzić :)
Byłam kilkukrotnie we Wrocławiu, jednak było to już kilka/ kilkanaście lat temu. Niestety nie widziałam żadnego krasnala wowczas. Do ogrodu japońskiego chętnie bym się wybrała, bo słyszałam, że jest uroczy :)
W ostatnich kilkunastu latach większość miast Polski się zmieniła, wypiękniała, więc warto zobaczyć je ponownie :) Mnie tak pozytywnie zaskoczyła Bielsko-Biała czy Bydgoszcz.
Krasnoludki podbiły moje serce :)
Są urocze, a szukanie ich sprawia dużo frajdy :)
fantastyczny pomysł :)
Nasze miasto ;) zapraszamy częściej!
Pingback: Dolny Śląsk i Opolszczyzna wiosną - W RÓŻNE STRONY
Wrocław jest pięknym miastem, które warto odwiedzić o każdej porze roku :)