Dwa lata temu trochę przypadkiem trafiłam do Katowic. Wybrałam się na spacer po centrum tego miasta i wiedziałam, że będę tam chciała jeszcze wrócić na dłużej. Drugi raz odwiedziłam Śląsk wiosną tego roku i zwiedziłam wówczas Muzeum Śląskie, Nikiszowiec i ponownie przyjrzałam się nowym budynkom.
Nowoczesna architektura
Jesienią 2015 roku podziwiałam odnowiony Spodek oraz świeżo zbudowaną siedzibę Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia. W ciągu dwóch lat dokończono budowę Międzynarodowego Centrum Kongresowego oraz Muzeum Śląskiego, więc trzeba było powtórnie odwiedzić okolice Ronda Ziętka.
Centrum Kongresowe to dosyć dziwna budowla. Choć jest bardzo duża, mieści się w znacznej mierze pod ziemią, a jej dachy porasta soczyście zielona trawa poprzecinana ścieżkami spacerowymi. Nadziemne części budowli są czarne (niczym węgiel) i interesująco kontrastują z zielenią trawy. Budynek ciężko objąć wzrokiem, pełen jest załamań i nieregularnych kształtów. Z jednej strony jest to intrygujące, ale z drugiej mam wobec niego mieszane uczucia i jest dla mnie bardziej ciekawostką niż piękną budowlą.
Budynek NOSPR jest „normalniejszą” bryłą. Z zewnątrz to ceglastoczerwony prostopadłościan, poprzecinany wysokimi, lecz wąskimi oknami. Wewnątrz na żywo widziałam tylko jasne eleganckie foyer, a sale koncertowe jedynie na zdjęciach, ale zrobiły na mnie korzystne wrażenie.
Poza tym w pobliżu warto zobaczyć budynek Centrum Informacji Naukowej i Biblioteki Akademickiej.
Muzeum Śląskie
Muzeum bardzo nowoczesne, ale jednocześnie ciekawe. Choć zwykle z rezerwą podchodzę do placówek stawiających na multimedia zamiast zabytków, tu jednak mi się podobało. Spędziliśmy w tym muzeum kilka godzin, wcale nie czując nudy.
Muzeum Śląskie od 2015 roku działa na terenie dawnej kopalni „Katowice” przy ul. T. Dobrowolskiego 1. Częściowo wykorzystywane są stare budynki kopalniane, jednak przede wszystkim muzeum mieści się w niedawno wybudowanym nowoczesnym podziemnym budynku.
W muzeum są ekspozycje stałe i czasowe, jest kawiarnia, szatnia i sklepik muzealny. Jest to przyjazna przestrzeń do spędzania wolnego czasu i to mimo tego, że zdecydowana większość pomieszczeń znajduje się pod ziemią. Wystawy można zwiedzać samodzielnie w swoim tempie, skupiając się na tym, co nas zainteresuje.
Szczegółowe informacje na temat muzeum znajdziecie na jego stronie internetowej.
Stałe ekspozycje w Muzeum Śląskim
Światło historii. Górny Śląsk na przestrzeni dziejów
Wystawa ta przedstawia dzieje Śląska. Nie brak tam informacji o dawnych dziejach i władcach Śląska, historii przemysłu, ale też o różnych społecznościach zamieszkujących te tereny. Najwięcej jest informacji o XX wieku.
Podczas zwiedzania odwiedzamy i średniowieczną rotundę, i tradycyjny dom Ślązaków, ale też mieszkanie sprzed kilkudziesięciu lat. Poznajemy problemy tego regionu usytuowanego na styku kultur, narodów i religii. Dopiero podczas zwiedzania tej wystawy zaczęłam się zastanawiać nad tym, dlaczego Ślązacy czują się odrębnym narodem.
Cała wystawa jest dobrze przygotowana. Jest wiele eksponatów, tablice z ciekawym tekstem (w językach polskim, angielskim i niemieckim) i setki zdjęć. Można też posłuchać gwary śląskiej. Polecam, można ciekawie spędzić czas i dowiedzieć się wielu nowych rzeczy.
Galeria sztuki polskiej 1800-1945
Tradycyjna galeria, w której znajdziemy obrazy bardziej i mniej znanych polskich malarzy, a także różne rzeźby. Najbardziej znane dzieło to Pomarańczarka Aleksandra Gierymskiego.
Galeria plastyki nieprofesjonalnej
Galeria Sztuki Polskiej po 1945
Galeria śląskiej sztuki sakralnej
Laboratorium przestrzeni teatralnych. Przeszłość w teraźniejszości
Tematyka całkowicie odmienna od innych wystaw. Można poznać historię teatrów (budowli) oraz zobaczyć dawne stroje teatralne. Dzieci mogą spróbować sił przy składaniu makiet teatrów. Podobała mi się ta wystawa, było to cos, czego jeszcze nigdy nie widziałam.
Ekspozycje czasowe
Ekspozycje czasowe, jak sama nazwa wskazuje są zmieniane, co pewien czas. My trafiliśmy akurat na interesującą wystawę fotografii Vladimíra Birgusa. Warto przed wizytą w Muzeum Śląskim sprawdzić, jakie akurat wystawy są prezentowane.
Nikiszowiec, czyli osiedle górników
W ramach poznawania historii Śląska zajrzeliśmy również na osiedle Nikiszowiec. Wybudowano je 100 lat temu na potrzeby górników kopalni Giesche. Osiedle zostało zaprojektowane przez architektów Emila i Georga Zillmannów z Charlottenburga. Na obszarze 200 000 m² wybudowano ok. 1000 mieszkań dla 8 000 mieszkańców, a także park, budynki administracyjne, łaźnię, kotłownię, kościół, gospodę, sklepy, posterunek policji i szkołę. Jak widać, jest to samodzielne osiedle, w którym zadbano o podstawowe potrzeby jego mieszkańców.
Ceglane bloki są trzypiętrowe, ustawione w ten sposób, że otaczają wewnętrzne podwórka. W skład całego kompleksu wchodzi 9 połączonych ze sobą budynków oraz kościół. Co interesujące, choć pozornie takie same, poszczególne budynki różnią się między sobą, m.in. wykuszami czy portalami wejściowymi.
W 2011 roku osiedle uznano za Pomnik Historii.
Przyznam szczerze, Nikiszowiec mnie zachwycił. Doskonale wygląda takie spójne architektonicznie osiedle. Piękna czerwona cegła, białe firanki i kwiatki w oknach obmalowanych dookoła na czerwono. Aż nie chce się wierzyć, że jeszcze niedawno było tam dosyć niebezpiecznie. Na szczęście założono monitoring i sytuacja się poprawiła. A teraz coraz więcej tam turystów i atmosfera się zmieniła. Można spokojnie zwiedzić ten ciekawy zakątek. Żałuję jedynie, że trafiłam tam w deszczowy dzień, chętnie zobaczyłabym to osiedle w słońcu.
Podsumowanie
Katowice to interesujące miasto, wciąż się zmieniające. Nie brak tam miejsc przypominających o historii (szyby dawnych kopalni, osiedle górnicze Nikiszowiec), jak i nowoczesnych budynków. Można podziwiać i architekturę, i oglądać ciekawe wystawy w Muzeum Śląskim.
Niestety jednocześnie równie łatwo można trafić na zaniedbane miejsce, jak i na nowoczesny budynek. Wierzę jednak, że to miasto nadal będzie się tak rozwijać, jak przez ostatnie 10 lat i stanie się popularnym turystycznie miejscem. Idealnie nadaje się bowiem na weekendową wycieczkę, nawet przy niesprzyjającej pogodzie.
W Katowicach zawsze byłam tylko przejazdem – eventy, szkolenia… Nigdy turystycznie. :)
To tak jak większość osób ;) Warto jednak choć na chwilę wpaść tam turystycznie :)
Aż szkoda, że dopiero teraz ten post widze! W zeszłym tygodniu byłam na delegacji w Kato i właśnie nie wiedziałam gdzie iść.. :(
Może jeszcze kiedyś tam wrócisz ;) A tak w ogóle, to polecam w nieznanych miejscach udać się do punktu informacji turystycznej – tam zwykle mają materiały o atrakcjach w okolicy :)
Szkoda że nie odwiedziłam miasta wcześniej moze kiedyś się uda :)
Z tego co widzę, to jest tam coraz lepiej, więc jeszcze wszystko przed Tobą :)
Marzy mi się odwiedzenie Nikiszowca. Do tej pory byłam w Katowicach tylko przejazdem, a widzę, że to miasto szybko się rozwija. Mam nadzieję, że w przyszłym roku uda mi się je trochę lepiej poznać.
Ja z kolei chciałabym zobaczyć jeszcze Giszowiec – takie osiedle starych domów tonące w zieleni :)
Dużo pozytywnych zmian. Rewelacyjna jest ta nowoczesna architektura!
Lubię obserwować, jak niektóre miasta zmieniają się w ostatnich latach – Katowice, ale też Bydgoszcz, Bielsko-Biała :)
Moje miasto :) Katowice w ciągu ostatnich 5 lat zmieniły swoje oblicze o 180 stopni :) W końcu jest gdzie pospacerować, zaczerpnąć kultury, muzyki i dobrego jedzenia :)
Cieszy mnie to bardzo i na pewno jeszcze tam wrócę :)