Wrzesień minął mi pracowicie i bardzo szybko. Wykańczanie mieszkania i przeprowadzka zajęły mi
prawie cały czas.
Przeprowadzka na swoje
Najważniejsze, w końcu udało mi się przeprowadzić do własnego mieszkania! Koniec 11-letniego tułania się po
wynajmowanych lokalach. W sumie mieszkałam przez ten czas w 7 różnych mieszkaniach. Chociaż
dzięki temu poznałam prawie cały Poznań, bo każde zlokalizowane było w innej dzielnicy ;) Był
Łazarz, Chwaliszewo, Komandoria, Osiedle Kosmonautów na Winogradach, osiedla Orła Białego i
Armii Krajowej na Ratajach, a ostatnio Winiary. A teraz czas na Junikowo! :)
Spacer po Dębinie
We wrześniu tylko jeden weekend zrobiliśmy sobie luźniejszy. Wybraliśmy się wtedy na spacer po
jednym z naszych ulubionych terenów zielonych w Poznaniu, jakim jest Dębina (zobaczcie relację z pewnego jesiennego spaceru: Dębina, Poznań (10.2012) ). Nie byliśmy tam w
tym roku, a szczególnie chcieliśmy zobaczyć nowy most kolejowy z kładką dla pieszych, łączący
Starołękę i Dębiec. Most stracił na uroku, ale wiadomo, że stary nadawał się jedynie do rozbiórki. Niemniej jednak nowa kładka dla pieszych również nie wydaje się zbyt trwała :(
Co jednak najważniejsze, sam park jak zwykle urzekający. Małe i większe stawy, wysokie dęby i inne drzewa. Kręte ścieżki i drewniane mostki. Zieleń. Spokój. Całkowity relaks.
Co oglądałam?
Portret rodzinny we wnętrzu
Widzieliśmy jeden, za to dobry film. Tytuł dziwny – Portret rodzinny we wnętrzu (1974, reż. Luchino Visconti), fabuła zaskakująca.
Akcja toczy się we Włoszech. Spokojne życie kolekcjonera sztuki zostaje zakłócone przez nowych
sąsiadów. A później dzieje się jeszcze więcej, lecz niekoniecznie to, na co się zapowiadało na początku
;) Jest to dramat psychologiczny, choć zdarzają się wątki komediowe.
Podsumowując – polecam! Moja ocena 8/10.
Co czytałam?
Jeżeli chodzi o książki, to prawdopodobnie będę czytać teraz więcej. Niestety przez przeprowadzkę
wydłużył mi się nieco dojazd do pracy, jednak mogę jechać jednym tramwajem bez przesiadki. Dzięki
czemu mam ok. 35 minut na czytanie w każdą stronę. Oznacza to ponad godzinę czytania książek
dziennie! Uważam, że to całkiem dużo :)
Gniew Zygmunta Miłoszewskiego
We wrześniu przeczytałam Gniew Zygmunta Miłoszewskiego, czyli ostatni tom przygód
prokuratora Teodora Szackiego. Podobał mi się mniej od dwóch poprzednich części, a
zakończenie też niekoniecznie przypadło mi do gustu (ogólna ocena 6/10). Myślę jednak, że jeszcze
sięgnę po inne książki tego autora.
Wehikuł czasu Herberta George’a Wellsa
Następnie postanowiłam przeczytać jakąś krótką książkę. Zauważyłam bowiem, że zdecydowanie
częściej wybieram kilkusetstronicowe pozycje, a prawie w ogóle nie sięgam po krótsze. Padło na coś z
klasyki, a mianowicie Wehikuł czasu Herberta George’a Wellsa. Książka z końca XIX wieku opowiada
o podróży w czasie do odległej przyszłości. Powieść nieco się zestarzała, ale nie tak jak by się można
tego spodziewać w działce science fiction. Czyta się ją szybko i z zainteresowaniem. Autor
przedstawił dosyć interesującą wizję przyszłości, choć niezbyt ją rozwinął. Samą książkę można
przeczytać, zwłaszcza jeżeli ktoś lubi sięgać po pozycje z klasyki literatury. Moja ocena 6,5/10.
Książkę można za darmo przeczytać w wersji elektronicznej dzięki Wolnym Lekturom https://wolnelektury.pl/katalog/lektura/wells-wehikul-czasu/
Co polecam?
We wrześniu nie miałam czasu na czytanie czegokolwiek w Internecie poza newsami.
Natomiast regularnie przeglądałam instagram, również często w poszukiwaniu inspiracji do urządzenia
wnętrz. I tak trafiłam na konto @pietine, która ma mieszkanie urządzone w dużym stopniu meblami
ikea. Jejst ono jasne i przytulne. Może niekoniecznie chcę mieć identycznie, jednak część
rozwiązań na pewno przeniosę do własnego mieszkania :)
Wyświetl ten post na Instagramie.
A jak Wam minął pierwszy miesiąc jesieni?
Bądź na bieżąco – obserwuj mnie na:
Wrzesień chyba wszystkim minął szybko. Ja nie wiem kiedy u mnie ten miesiąc przeleciał. Szkoła praca, dodatkowe zajęcia to co się dzieje jakieś szaleństwo :) a zaraz połowa października :) piękne zdjęcia z parku pokazałaś :) bardzo mi się podobają :)
pozdrawiam serdecznie :)
No tak, dla osób, które mają dzieci, wrzesień jest rewolucyjnym miesiącem, bo się szkoła zaczyna ;) Pozdrawiam również :)
Gratuluję przeprowadzki na swoje! ♥ To pewnie cudowne uczucie móc mieszkać w swoich czterech kątach. Jeszcze z osobą, z którą chce się dzielić życie :) Mam nadzieję, że Wasze mieszkanie będzie Waszą oazą spokoju i chętnie będziecie do niego zawsze wracać. Niech będzie świadkiem Waszych wspaniałych chwil!
Zapisałam sobie „Portret rodzinny we wnętrzu”. Potem sprawdzę, czy da się go wypożyczyć w bibliotece. Jeśli tak, to na pewno po niego sięgnę :)
Długie dojazdy zawsze ratują sytuację jeśli chodzi o czytanie książek. Pamiętam, że w Łodzi całe godziny spędzałam w tramwajach czytając :) Ma to swój urok!
„Wehikuł czasu” Herberta George’a Wellsa mam w planach.
Takie jasne mieszkania mają swój klimat. Choć najważniejsze jest, żeby po prostu dobrze się czuć w swoich czterech kątach. Myślę, że wyszukiwanie odpowiednich dla siebie mebli i innych gadżetów to spore wyzwanie, więc trzymam kciuki za pełne umeblowanie mieszkania bez zbędnych nerwów i spięć :)
U mnie pierwszy miesiąc jesieni minął na poznawaniu Gorzowa Wielkopolskiego, w którym obecnie mieszkam, poznawaniu nowych rzeczy w pracy i szukaniu takiego wewnętrznego spokoju, którego nadal w pełni nie odnalazłam, bo wciąż próbuję ogarnąć powrót do blogosfery :p
No na razie to trochę życie w chaosie, ale dziękuję serdecznie za życzenia 😘
A jak Ci się żyje w Gorzowie?