Kolejna ciekawa podróż po Polsce za nami. Tym razem województwo dolnośląskie. Lądek-Zdrój, górskie wędrówki, wizyta w jaskini i odwiedziny urokliwych miasteczek. Zapraszam na relację.
Podróż miała miejsce w dniach 14-18 sierpnia 2019 r.
Ziemia kłodzka
Kotlina Kłodzka leży na południe od Wrocławia. Wokół Kotliny leży kilka pasm górskich: Góry Stołowe,
Góry Bardzkie, Wzgórza Włodzickie, Wzgórza Ścinawskie, Góry Bystrzyckie, Góry Złote i Masyw Śnieżnika. Razem tworzą one krainę nazywaną ziemią kłodzką, która na mapie Polski jest widoczna jako charakterystyczny cypel:
To bardzo atrakcyjny turystycznie region, pełen urokliwych miasteczek, szlaków pieszych i rowerowych, a także innych atrakcji. Nie brak tam również infrastruktury narciarskiej, dlatego chętnie odwiedzany jest również zimą. Odległości między poszczególnymi miasteczkami i pasmami górskimi nie są duże (do 50 kilometrów), więc spokojnie można zatrzymać się w jednym miejscu i objechać różne zakątki regionu.
Do tej pory byłam w tamtym regionie dwukrotnie: w 2011 roku w Górach Stołowych i w 2013 roku w Międzygórzu (link do wpisu o tym miejscu: Międzygórze i Masyw Śnieżnika).
Lądek-Zdrój
Dlaczego wybraliśmy Lądek-Zdrój na swoją bazę? Po pierwsze, jechaliśmy autem, więc nie musieliśmy zwracać uwagi na komunikację publiczną, która w tym rejonie niestety nie jest najlepsza. Po drugie, gdy w lipcu szukaliśmy noclegów na booking.com , o wiele więcej miejsc było dostępnych w Lądku niż np. w Kudowie, a ceny były dużo niższe. Poza tym miasteczko na zdjęciach wyglądało nieźle ;)
Samo miasto Lądek-Zdrój, oprócz pięknego położenia wśród gór, ma też wiele do zaoferowania i można tam miło spędzić czas. Ważną częścią miasteczka jest uzdrowisko.
Lądek-Zdrój ma ładny rynek, na którym stoi imponujący neorenesansowy ratusz oraz barokowa Kolumna Trójcy Świętej i XVI-wieczny pręgierz. W pobliżu znajduje się również warty uwagi kościół Narodzenia NMP, w którym jest dużo dzieł pochodzącego stamtąd rzeźbiarza Michaela Klahra.
W części uzdrowiskowej na szczególną uwagę zasługuje zadbany park zdrojowy i górujący nad nim Zakład przyrodoleczniczy Wojciech, gdzie znajduje się pijalnia wód.
W tej okolicy jest wiele budynków sanatoryjnych, często o ciekawej architekturze. Niestety część jest w złym stanie i czekają aż ktoś je kupi i wyremontuje. Niektóre jednak odzyskały dawny blask i znów zachwycają.
Wszędzie jest pełno kwiatów, także w prywatnych obiektach.
Bardzo zaintrygował mnie kryty most, który wybudowano na rzeką Białą Lądecką. Łączy on zabudowania po obu stronach rzeki. Należy do prywatnych właścicieli, dlatego można go oglądać tylko z zewnątrz.
Arboretum w Lądku-Zdrój
W Lądku możecie odwiedzić najwyżej położone w Polsce Arboretum – znajduje się ono na 475–500 m n.p.m. Jego szczególną atrakcją jest możliwość zwiedzania parku nocą. W letnie wieczory w godzinach 21-23 drzewa i rośliny są podświetlane na kolorowo, a ścieżki oświetlają małe lampki.
Oczywiście skorzystaliśmy z tej atrakcji – było naprawdę klimatycznie! Oprócz nas była tylko jedna para, więc błądzenie po nocnym ogrodzie dostarczało wielu wrażeń, zwłaszcza takim mieszczuchom jak my ;)
Szczegóły na temat zwiedzania arboretum znajdziecie na ich stronie na Facebooku: facebook.com/arboretum.ladek
Baza wypadowa w góry
Lądek-Zdrój położony jest w Górach Złotych będących częścią Sudetów Wschodnich.
Z Lądka wiedzie kilka górskich szlaków, my przeszliśmy dwa z nich:
1. Niebieski szlak na Trojak (766 m n.p.m.) – około godzina drogi do wierzchołka, z którego jest piękny widok na okolicę, szczególnie na Masyw Śnieżnika.
Trasa jest dosyć łatwa, nie wymaga szczególnej kondycji. Większość czasu idzie się przez las lekko pod górę. Na szczycie jest skała, na której znajdują się barierki. Ze skały rozciąga się wspaniała panorama.
2. Żółty szlak na Przełęcz Lądecką i dalej niebieski na Borówkową (900 m n.p.m.), na której znajduje się wybudowana przez Czechów wieża widokowa.
Pierwszej części szlaku (czyli żółtego szlaku z Lądka na Przełęcz) nie polecamy – wiedzie głównie wąską asfaltową drogę, która wiedzie do granicy z Czechami i jeździ po niej dosyć dużo aut, a nie ma pobocza! Zirytowani tymi niedogodnościami zawróciliśmy po samochód, którym podjechaliśmy do Przełęczy.
Druga część wycieczki, czyli niebieski szlak z Przełęczy Lądeckiej na szczyt Borówkowej, to za to bardzo fajna trasa. Niezbyt wymagająca, dosyć popularna, również wśród rodzin z dziećmi.
Zaczyna się na przełęczy, skąd jest dobry widok na okolicę. Następnie przechodzi się polną drogą wśród wysokich traw. Dalej szlak wiedzie przez las, w którym było pełno jagód (stąd nazwa góry) i grzybów. Idzie się pod górę, ale ścieżka nie jest zbyt stroma, za to szeroka. Dlatego każdy może iść we własnym tempie.
Droga wiedzie granicą polsko-czeską, dlatego też na szlaku możemy spotkać wielu naszych południowych sąsiadów. Na szczycie Borówkowej w 2006 roku Czesi zbudowali okazałą wieżę widokową. Z wieży doskonale widać okolicę, całą Kotlinę Kłodzką i wszystkie pasma górskie Sudetów Wschodnich. Trafiła nam się dobra widoczność, więc widzieliśmy Ślężę (odległość w linii prostej ok. 55 km), Pradziad ( ok. 50 km), czy zarys Karkonoszy (ok. 90 km).
Na polanie przy wieży jest też czeski bar oraz wiele zadaszonych stołów z ławami, gdzie można chwilę odpocząć.
Poruszając się samochodem łatwo dojedziecie również w pobliże szlaków w obrębie Masywu Śnieżnika – na Śnieżnik, Czarną Górę czy Igliczną.
Jaskinia Niedźwiedzia
Kilka kilometrów od Lądka (w pobliżu wsi Kletno) znajduje się słynna Jaskinia Niedźwiedzia. Bardzo chciałam ją odwiedzić już podczas pobytu w Międzygórzu w 2013 roku, ale wówczas nie udało nam się kupić biletów. Liczba odwiedzających jest bowiem ściśle ograniczona, tak by zminimalizować wpływ ludzi na to cudo natury. Tym razem kupiliśmy bilety już w czerwcu, by móc zobaczyć Jaskinię Niedźwiedzia w połowie sierpnia (wszystko na temat jaskini i biletów znajdziecie na stronie jaskinianiedzwiedzia.pl ).
Wizyta w jaskini była wspaniałym przeżyciem, ponieważ jest po prostu piękna. Znajduje się w niej wiele form naciekowych – stalaktyty, stalagmity, draperie naciekowe (chyba najładniejsze jakie widziałam). Żałuję jedynie, że się zgapiłam i nie wzięłam aparatu. Okazuje się, że dopuszczone jest tam robienie zdjęć (po uiszczeniu dodatkowej opłaty…). Poniżej jednak kilka zdjęć z Wikipedii:
Zwiedzanie jaskini trwa około 40 minut. W jej wnętrzu jest naprawdę zimno – tylko 6 stopni i to przez cały rok! Kurtki są więc obowiązkowe. Trasa nie jest wymagająca, jak na jaskinię jest naprawdę przestronnie i dosyć płasko. Kilkunastoosobowe grupy oprowadza przewodnik. Niestety to właśnie on był najsłabszym elementem tej wycieczki. Starszy pan co chwilę rzucał „januszerskie żarciki”, które może śmieszyły w latach 90. XX wieku, ale obecnie wywołują tylko lekkie zażenowanie. Na szczęście między żartami opowiadał też dużo faktów o jaskini.
Dodam jeszcze, że w budynku, z którego wiedzie wejście do jaskini, oprócz kasy biletowej, toalet i baru, znajduje się też kilka makiet okolicy oraz salka, w której wyświetlany jest film o grotołazach. I ten film mogę Wam serdecznie polecić, ponieważ obrazuje jak wygląda odkrywanie nowych korytarzy w jaskiniach, przeciskanie się przez szczelny i odgruzowywanie zawalonych części korytarzy.
Propozycje wycieczek z Lądka
Jak już na wstępie wspominałam, ziemia kłodzka nie jest zbyt rozległa, lecz atrakcji tam co nie miara. Odległości nie są większe niż 50 kilometrów, a można zobaczyć wiele miasteczek i pasm górskich.
Przykłady:
- Góry Stołowe, Kudowa-Zdrój, Duszniki-Zdrój, Wambierzyce
- Góry Bystrzyckie, Bystrzyca Kłodzka
- Masyw Śnieżnika, Międzygórze, Stronie Śląskie
- Góry Bardzkie, Bardo, Kłodzko
- Góry Złote, Złoty Stok
Podsumowanie
Nasz pobyt na Dolnym Śląsku trwał tylko kilka dni, lecz był to bardzo udany wyjazd. Po raz kolejny zachwyciliśmy się Sudetami i pięknymi miasteczkami ziemi kłodzkiej. Tym razem odwiedziliśmy tylko Lądek-Zdrój, Jaskinię Niedźwiedzią, Góry Stołowe i Bystrzycę Kłodzką, ale spokojnie moglibyśmy w tamtej okolicy spędzić jeszcze kilka tygodni, by zobaczyć inne ciekawe miejsca i przejść więcej górskich szlaków. Żałuję również, że nie starczyło nam czasu by pojeździć na rowerach elektrycznych, bo to podobno świetny sposób na poznawanie tych okolic.
Dodam jeszcze, że do Czech jest stamtąd bardzo blisko, a tam czekają kolejne atrakcje – skalne miasta, wieża „Ścieżka w obłokach”, wiele gór i szlaków…
Czy jest jeszcze ktoś, kto się zastanawia, czy warto odwiedzić tamten region? ;)
Ładnie tam, chętnie bym się wybrała
Polecam całą okolicę :) Np. Międzygórze też mnie urzekło, pisałam o nim tutaj: Międzygórze i Masyw Śnieżnika (08.2013)
uwielbiam tą okolicę!
Pingback: Dolny Śląsk i Opolszczyzna wiosną - W RÓŻNE STRONY