Zastanawiałam się, jak najlepiej opisać miasto takie jak Palermo. W końcu stwierdziłam, że przedstawię Wam Alfabet Palermo, czyli co według mnie składa się na niezwykły charakter tego miasta.
A jak arancini
Arancini to sycylijski przysmak, który kilkukrotnie uratował nas, gdy dopadł nas głód w czasie sjesty. Gdy wszystkie inne lokale, a nawet sklepy były zamknięte, bistro z arancini wciąż działały.
Arancini to kulki z ryżu, w których środku znajduje się nadzienie, np. mięso, szpinak, ser, pomidory lub wiele innych produktów. Takie kulki z ryżu są panierowane i smażone w głębokim tłuszczu. Zjedzenie nawet jednej kulki potrafi nieźle nasycić ;)
B jak Ballarò i inne targowiska
Mercato Ballarò to słynne targowisko, które ciągnie się wzdłuż trzech ulic. Jest tam tłoczno, głośno, ale można kupić chyba wszystko, choć głównie jedzenie. Warzywa i owoce, mięso i owoce morza to główne produkty, które można tam dostać. Sprzedawane są też gotowe potrawy, które można zjeść na miejscu. Sprzedawcy głośno zachwalają swoje produkty zachęcająco je prezentując. Ponoć można się targować, ale wydaje mi się, że trzeba do tego znać trochę włoskiego.
Targ Ballarò oszałamia zmysły – jest tam głośno, zmieszane są różne zapachy, a wielobrawnych produktów jest tyle, że nie wiadomo na co patrzeć. Co chwilę oczy przesłania dym – to zapewne ktoś właśnie przyrządza jakąś rybę albo grilluje owoce. Po drugiej stronie ulicy młody chłopak wyciąga szary papier i zręcznie zwija go w rożek, do którego pakuje owoce. Kątem oka wychwytuję ruch w beczce, obok której przystanęłam – okazuje się być pełna żywych ślimaków! Oj, to naprawdę niezwykłe miejsce!
Warto dodać, że Ballarò to targ odwiedzany przez turystów, ale większość kupujących to Sycylijczycy. Co ważne, jest otwarty od rana do wieczora.
C jak cannoli
Kolejny przysmak z Sycylii, obecny w Palermo na każdym kroku. To rurki z kruchego ciasta napełniane kremem z ricotty. Serwowane są w różnych wariantach smakowych ciasta i kremu, często również z posypką. Jadłam np. ciemne ciasto, krem o smaku czekoladowym z posypką z kandyzowanej skórki pomarańczy. Albo jasne ciasto, klasyczny krem i posypka z pistacji. Albo ciasto ciemne, krem pistacjowy a posypka z wiórek ciemnej czekolady… I można tak długo ;)
Mogę polecić miejsce, gdzie jedliśmy cannoli:
Cannolissimo, Via Vittorio Emanuele 407
D jak dworzec kolejowy
Pierwsze miejsce, które zobaczyliśmy po przyjeździe z lotniska kolejką podmiejską. Zbudowany z rozmachem, łączy funkcje dworca kolejowego i autobusowego. To stąd można dojechać w różne części Sycylii, np. szybko w godzinkę do Cefalu (relacja z wizyty: Cefalú, miasto pod skałą), czy w kilka godzin do Katanii czy Agrigento.
E jak euro
Sycylia należy do Włoch, więc również tam obowiązuje jako waluta euro. Ale na szczęście ceny są tam niższe niż w innych częściach tego kraju. Za 1 euro można kupić pamiątkowy magnes, za 1,4 euro jeździć miejskim autobusem przez 90 minut a za 4 euro zjeść spaghetti aglio e olio. Dzięki nie aż tak wysokim cenom da się naprawdę nacieszyć sycylijską kuchnią :)
F jak Fontanna Pretoria zwana też Fontanną Wstydu
Znajduje się na Piazza Pretoria. Stworzył ją w XVI wieku rzeźbiarz z Florencji – Francesco Camilliani. Składa się na nią kilkadziesiąt figur, w tym wiele posągów przedstawiających nagich ludzi. Piękne dzieło, robi duże wrażenie, choć podobno niektórych zawstydza ;)
G jak góry
Góry otaczają Palermo od wszystkich stron z wyjątkiem wybrzeża. Wyglądają malowniczo, zwłaszcza w czasie zachodu słońca. Największe wrażenie robi Monte Pellegrino, szczególnie dobrze widoczna z nabrzeża.
H jak hałas
Palermo to głośne miasto. I duży ruch uliczny, i wiele ludzi powodują, że wciąż słychać szum. Głośno jest w dzień (jeżdżące pojazdy, nadużywane klaksony, krzyki i śpiewy), jak i wieczorem (gwar rozmów, uliczni grajkowie).
I jak Il Palazzo dei Normanni, czyli Pałac Normanów
Pamiątka po panowaniu normańskim na Sycylii. Szczególnie warta odwiedzenia jest Kaplica Palatyńska (wł. Cappella Palatina), ozdobiona przepięknymi XII-wiecznymi mozaikami. Warto również zajść do ogrodu, gdzie rosną olbrzymie drzewa fikusy olbrzymie.
J jak jedzenie
To chyba najważniejszy punkt, jeżeli chodzi o całą Sycylię. Kuchnia sycylijska to nie to samo co włoska – jest od niej jeszcze bogatsza i ciekawsza. A w Palermo nie jest trudno się z nią dobrze zapoznać, bo możemy albo sami przygotowywać posiłki kupując świeże produkty na targowiskach, jak i korzystać z oferty licznych restauracji, barów, kawiarni, lodziarni, cukierni… Sycylijczycy stworzyli wiele ciekawych deserów (jak wspomniane wcześniej cannoli czy też dzieła z marcepanu), ale też dań obiadowych (np. spaghetti z bakłażanem czy też z rybą-miecznikiem, arancini). Oczywiście Sycylia to też pyszne owoce – pod koniec czerwca cieszyliśmy się np. wspaniałymi czereśniami. Prawie wszędzie można też dostać sok ze świeżych pomarańczy… Cóż, na Sycylię można przyjechać tylko, by spróbować tamtejszej kuchni ;)
Dodam jeszcze tylko, bo w niejednym miejscu czytałam bzdury, że się nie da – na Sycylii również można zjeść dobre dania kuchni włoskiej oraz pyszne lody. Warto jednak poświęcić chwilę przed wyjazdem, by wyszukać w internecie gdzie jest dobra pizza, a gdzie gelato, żeby później nie być rozczarowanym. Myślę jednak, że nawet fanatycy włoskiej kuchni powinni otworzyć się na lokalne dania i spróbować coś sycylijskiego, a nie pożałują.
Jedynym, co może przeszkodzić w próbowaniu lokalnych specjałów, to godziny otwarcia lokali. Niektóre czynne są tylko do 15, inne tylko wieczorami. W jednym sjesta jest od 13 do 17, w innym od 15 do 19. Najgorsze, że inne godziny są napisane w internecie, a inne obowiązują…
W Palermo mogę polecić restaurację z pysznymi makaronami: Caffè del Kàssaro, Via Vittorio Emanuele 390
oraz świetną lodziarnię: Gelateria Al Cassaro, Via Vittorio Emanuele 214.
K jak katedra i kościoły
Jak Włochy, to oczywiście piękne kościoły. Oczywiście największe wrażenie robi katedra. Polecam szczególnie wejść na jej dach, bo to świetny punkt widokowy. Poza katedrą jest tam wiele innych kościołów, jak choćby San Cataldo czy San Giovanni degli Eremiti. Reprezentują różne style, widać w nich wpływy normańskie, arabskie, bizantyjskie… I jak to we Włoszech, jest ich tyle, że nie sposób wszystkich odwiedzić w kilka dni.
L jak lotnisko
Port lotniczy Falcone-Borsellino zwnay również portem lotniczym Punta Raisi (wł. : Aeroporto Internazionale Falcone-Borsellino Palermo, Aeroporto Punta Raisi ) znajduje się aż 35 kilometrów na zachód od Palermo. Powoduje to, że do tego miasta jedzie się około godziny, czyli niewiele krócej niż np. do Trapani. Na szczęście nie trzeba stać w korkach, by przejechać całe Palermo, tylko można skorzystać z kolejki podmiejskiej.
Lądowanie na tym lotnisku należy do niezapomnianych, ponieważ znajduje się ono między morzem a imponującymi skałami. Widoki z pokładu niesamowite :)
M jak Monreale
To oczywisty kierunek na krótką wycieczkę z Palermo. Znajduje się tam kolejna zabytkowa katedra wpisana na listę UNESCO. Z Monreale rozciąga się wspaniały widok na Palermo i całą zatokę.
Więcej we wpisie: Katedra w Monreale i piękny widok na Palermo, Sycylia 2019
N jak nocne życie
Jak już wcześniej wspominałam, Palermo to głośne miasto, tętniące życiem również nocą. Zwłaszcza latem, gdy w dzień temperatury przekraczają 30 stopni Celsjusza w cieniu, nie dziwi aktywność ludzi po zmierzchu. Wtedy wreszcie ma się siły i energię, by coś robić, zjeść, spotkać się ze znajomymi.
Warto wybrać się na nocny spacer po Palermo, ponieważ miasto przybiera wówczas inne oblicze. Zabytki są pięknie podświetlone a knajpki zapełnione.
O jak ogród przy kościele San Giovanni degli Eremiti
Weszliśmy tam przypadkiem. Najpierw nieco zaskoczyła nas cena biletów (6 euro), później nieco rozczarowały ruiny kościoła. Lecz później spędziliśmy przyjemny czas w ogrodzie, który był pełen różnorodnych palm i drzew pomarańczy, a także innych roślin. Przyjemna chwila odpoczynku w gorące południe.
P jak plaża
Przed wizytą w Palermo byłam przekonana, że skoro miasto leży nad morzem, to będzie tam plaża. Okazało się jednak, że przy samym mieście jest tylko port, a plaża oddalona jest o kilkanaście kilometrów. Można do niej dojechać autobusem miejskim, jednak przez korki dojazd trwa kilkadziesiąt minut. Plaża Mondello jest szeroka i piaszczysta i malowniczo położona u stóp góry. Oprócz płatnych stref są też miejsca, gdzie można bezpłatnie rozłożyć swój koc i popluskać się w ciepłym Morzu Tyrreńskim.
Q jak Quattro Canti
W miejscu, gdzie krzyżują się dwie najważniejsze ulice w Palermo – Via Maqueda i Via Vittorio Emmanuele, jest ośmiokątny plac, Quattro Canti. Cztery narożne kamienice są bogato rzeźbione, znajdują się na nich również fontanny. Wieczorami kamienice są podświetlane, a na placu występują uliczni muzycy.
R jak św. Rozalia
Św. Rozalia jest główną patronką Palermo. Ciekawym miejscem jest grota, w której mieszkała święta jako pustelnica. Znajduje się ona na Monte Pellegrino. Wybudowano tam sanktuarium, ale w dawnej grocie znajduje się kaplica, której ściany i sufit są skałą. W tamtym miejscu znajduje się też źródło wody mającej ponoć moc uzdrawiania.
S jak skutery i samochody
Tam gdzie nie wjedzie samochód, na pewno wciśnie się skuter. Nie ma takiej uliczki, żeby nie dał rady. Da radę przejechać nawet przez targowisko, bo przecież niema sensu zsiadać ze skutera,by zrobić zakupy…
Ruch na ulicach jest duży, pojazdy niezbyt przestrzegają jazdy po wyznaczonych pasach, bo przecież jak są 3 pasy, to spokojnie zmieszczą się 2 samochody i ze 3 skutery. Może Sycylijczycy nie jeżdżą zbyt szybko, ale na pewno chaotycznie. Co chwilę wykonują niesygnalizowane skręty i duuużo trąbią. Jak jechaliśmy autobusem na Monte Pellegrino bardzo krętą i dość wąską drogą, to kierowca trąbił na każdym zakręcie dając znać, że jedzie. Auta jadące z naprzeciwka musiały mu ustępować – takie prawo większego.
T jak teatry
Największym i najbardziej znanym jest imponujący Teatro Massimo, ale oprócz niego jest w Palermo jeszcze więcej teatrów. Było to dla mnie zaskoczeniem, że jest tam tyle tego typu budynków.
U jak ulice
Ulice Palermo są różnorodne – zarówno szerokie wielopasmowe, wiecznie zakorkowane, jak i wąskie, kręte i zaśmiecone. Na ulicach są rozstawiane restauracyjne stoliki, jak i całe targowiska (np. Ballaro). W dzień ulicą mogą jeździć samochody, pod wieczór rozstawiane są zapory i staje się deptakiem.
W jak widok
Miałam okazję być w 3 punktach widokowych w Palermo i jego okolicy: na dachu katedry w Palermo, w Monreale i na Monte Pellegrino. W każdym z tych miejsc widok był świetny.
Poza tym z tarasu mieszkania, w którym się zatrzymaliśmy, też mieliśmy widok na miasto „od podwórka”.
Z jak zieleń
Palermo jest miastem, w którym przez cały rok jest zielono. A to dlatego, że zimy są tam dosyć łagodne. W mieście znajduje się wiele parków, które warto odwiedzić w upalny dzień, by zaznać chwili wytchnienia. Mnie podobał się np. położony w pobliżu Pałacu Normanów Ogród Angielski. Rosły tam same palmy! Mam słabość do tych drzew, więc ten park mnie zachwycił.
Podsumowanie
Palermo to bez wątpienia ciekawe miasto. Nie sposób tam się nudzić. Jednak bywa też męczące. Byliśmy tam 6 dni i już pod koniec mieliśmy go trochę dość. Jednakże teraz, z perspektywy kilku miesięcy, wspominam to miasto dobrze.
Rozumiem jednak, że nie wszystkim musi się ono spodobać. Warto jednak je odwiedzić choć na dwa dni i wyrobić sobie własne zdanie.
Pozostałe artykuły o Sycylii:
Katedra w Monreale i piękny widok na Palermo, Sycylia 2019
Cefalú, miasto pod skałą, Sycylia 2019
Na dwa dni z przyjemnością bym się wybrała :)
Tak, na Palermo 2 dni, a później pozostałe zakątki pięknej Sycylii :)
zdecydowanie musze kiedyś tam pojechać!
Polecam! Może nie wszystko jest tam takie, jak być powinno, ale i tak to interesujące i warte odwiedzenia miasto :)
Piękna relacja! Marzę o tym żeby zwiedzić Sycylię.
Dziękuję! Warto spełnić to marzenie :)
Bardzo chętnie spędziłbym kilka dni na Sycylii :)
Ja znowu też ;)
koniecznie musze tam pojechać!
Oj takie wakacje, to marzenie.
Fajny styl życia maja w innych krajach :) wydaje się jakby ludzie żyli tam bez problemów, choć wiemy ze ta nie jest ale tak to wygląda. Sycylia kojarzy mi się tylko z filmami i mafia :))
Na pewno inaczej żyje się w krajach, w których latem jest bardzo upalnie w ciągu dnia, a za to przyjemnie ciepło wieczorem :) Sprzyja to długiemu siedzeniu w knajpkach, ale też na balkonach :)
Pingback: Magnesy z podróży - najlepsze pamiątki z wyjazdu - W RÓŻNE STRONY