W czasie podróży lubię kolekcjonować wrażenia, przywozić do domu wspomnienia i zdjęcia. Ale od kilku lat magnesy z podróży stały się obowiązkowymi pamiątkami, które kolekcjonujemy.
Pamiątki z podróży
Mój zapał do kupowania jakichkolwiek pamiątek z podróży został zgaszony jeszcze w czasach szkolnych wycieczek przez moją mamę. Powiedziała, że nie mam kupować żadnych rzeczy, które będą się później kurzyć na półkach, bo to ja będę musiała je odkurzać. Cóż, za sprzątaniem nigdy nie przepadałam, więc szybko przestałam przywozić figurki, miniatury budynków czy inne niepotrzebne przedmioty. Kupowałam tylko widokówki albo takie książeczki ze zdjęciami największych atrakcji danego miejsca,
Poza tym skupiłam się na robieniu zdjęć w czasie wyjazdów i wywoływaniu później odbitek. Pierwszy aparat fotograficzny kupiłam za pieniądze z pierwszej komunii (tzn. za to co zostało po kupnie roweru oczywiście), więc już od trzeciej klasy podstawówki wszystko uwieczniałam na zdjęciach :)
Reklama
Gdy dorosłam i wyprowadziłam się z domu, nie zmieniłam zwyczajów. Nadal nie miałam ochoty kupować i zbierać w domu niepotrzebnych rzeczy. Jednak miło cokolwiek przywozić z podróży, coś co po powrocie będzie przywodzić na myśl odwiedzone miejsca. Dlatego zaczęliśmy kupować w czasie wyjazdów zagranicznych ubrania i jedzenie, choć niestety wymiary bagażu lotniczego nieco nas ograniczają (wioząc z Turynu zapas przepysznej tamtejszej czekolady giandui cudem zmieściliśmy się w limicie wagowym bagażu…).
Z każdej podróży przywoziliśmy także magnesy. Nie były to jednak nasze pamiątki, a prezenty dla teściowej, która je zbiera. Z czasem stwierdziliśmy jednak, że te małe kolorowe drobiazgi to naprawdę fajne pamiątki.
Magnesy z podróży
I tak od pamiętnej wizyty we Florencji w 2014 roku, nie tylko prowadzę bloga, ale też kolekcjonujemy magnesy z podróży. Głównie przywozimy je z zagranicznych wojaży, ale w Polsce też czasem je kupujemy, gdy nam się spodobają. Kilkukrotnie otrzymaliśmy je też od kogoś w prezencie.
Nasz kolekcja liczy obecnie (wrzesień 2020) 39 sztuk. Staramy się kupować magnesy w różnych kształtach, kolorach i wykonane z różnorodnych materiałów. Zdobywanie ich stało się dla nas obowiązkowym punktem spacerów po zagranicznych miastach :)
Poniżej przedstawiam naszą kolekcję. Na razie znajduje się na bocznej ścianie lodówki, ale chyba jednak przeniosę je na osobną tablicę.
Ciekawa jestem, który z magnesów najbardziej Wam się podoba? U mnie wygrywa maska wenecka – do końca nie wierzyłam, że uda nam się jej nie zgnieść w trakcie przewożenia.

Nasze magnesy z podróży i otrzymane w prezencie

Magnes – maska wenecka
Magnesy z Hiszpanii
Mamy tu pamiątki z Teneryfy, Madrytu i Segowii. Choć byliśmy w Hiszpanii tylko raz, przywieźliśmy aż 5 magnesików ;)

Magnesy z Hiszpanii
Magnesy z Włoch
Italia to najczęściej odwiedzany przez nas kraj, więc i pamiątek sporo już się zebrało. Są magnesy z Wenecji, Rzymu, Palermo, Trapani, Turynu, Sirmione i Werony a także magnes z herbem ulubionego klubu piłkarskiego mojego męża, czyli Juventusu.

Magnesy z podróży do Włoch
Magnesy z Bałkanów
Przywieźliśmy kilka magnesów ze Słowenii (z Jaskiń Szkocjańskich, Piranu, Kranjskiej Gory oraz z Lublany), a także z Chorwacji (Makarska i Dubrownik) i Czarnogóry (Kotor).

Magnesy z podróży po Bałkanach: Słowenii, Chorwacji i Czarnogóry
Magnesy z innych państw
Pojedyncze sztuki mamy z Paryża, Pragi i Budapesztu.

Magnesy z Budapesztu, Paryża i Pragi
Magnesy z Polski
Z naszego kraju przywozimy pamiątki tylko czasami. Zwykle wtedy, gdy coś nam się bardzo spodoba. Tym samym mamy magnesy tylko z Katowic i kopalni Guido, kopalni w Bochni, ze Szklarskiej Poręby, z Wrocławia, Torunia i Gdańska.

Magnesy z wycieczek po Polsce
Magnesy otrzymane w prezencie
Jako prezent dostaliśmy pamiątki z Kuby, Barcelony oraz kilka z polskich miast.

Magnesy otrzymane w prezencie
Czy Wy też przywozicie magnesy z podróży? A może inne pamiątki?
Super kolekcja :) Z czasem na pewno będzie się powiększać, więc tablica magnetyczna jest nieunikniona :) Moimi faworytami są: maska z Wenecji, tancerka z Hiszpanii i górnik ze Śląska :D
Dzięki :) Na pewno będzie się powiększać :)
Też lubię te magnesy, które wymieniłaś. Choć mam jeszcze słabość do takich z widoczkiem i otoczonych kwiatami ;)
No taaaak… Wiadomo, że magnesiki rządzą.
Kiedyś tego nie rozumiałam, ale teraz się wkręciłam w ich zbieranie ;)
Magnesy to także mój sposób na kolekcjonowanie wspomnień z danych miejsc, w których się było. Zdecydowanie warto zacząć tworzyć własną kolekcję. Fajnie mieć taką małą cząstkę kraju, która o nim przypomina.
Idealna pamiątka, bo nie zabiera dużo miejsca w bagażu, a później przywołuje miłe wspomnienia :)
Też mamy sporo magnesów z podróży, nasza lodówka ledwo je mieści.
Ja przymierzam się do zrobienia sie nich osobnej tablicy :)
świetny artykuł! oby więcej takich z podróży!
Dziękuję, miło mi :)