Wiosenna podróż po Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie

Na przełomie maja i czerwca odwiedziliśmy Dolny Śląsk i Opolszczyznę. Tym razem naszym celem nie było chodzenie po górach, a zwiedzanie miast, miasteczek, zamków i ogrodów. Zapraszam na relację – na razie skrótowo, później postaram się opisać poszczególne miejsca bardziej szczegółowo.

Nasz 9-dniowy wyjazd podzieliliśmy na dwa etapy:

1. Dolny Śląsk, baza wypadowa Dzierżoniów
2. Opolszczyzna, baza wypadowa Opole

---

Dolny Śląsk

Naszym głównym celem było zobaczenie Zamku Książ w Wałbrzychu. Odkąd w zeszłym roku w Parku Miniatur w Kowarach zobaczyłam jego model, jeszcze bardziej chciałam go zobaczyć. Chcąc uniknąć tłumów, wybraliśmy się do niego w poniedziałek i to był rzeczywiście dobry wybór – zwiedzających nie było zbyt wielu. W parku otaczającym zamek kwitły właśnie rododendrony, w ogóle wiosenna zieleń była piękna.

Kolejnym naszym celem było zobaczenie Arboretum w Wojsławicach. Tam akurat wybraliśmy się w niedzielę i było bardzo dużo osób, jednak teren jest tak rozległy, że nie było to odczuwalne. Był akurat szczyt kwitnienia rododendronów, które w tym ogrodzie są naprawdę imponujące. Nie wiem, czy jest gdzieś w Polsce drugie miejsce z taką ich liczbą. Miejsce jest idealne na kilkugodzinny spacer.

Podczas wizyty na Dolnym Śląsku wybraliśmy się na dwa niewysokie szczyty: Górę Parkową (455 m n.p.m.) w Bielawie oraz Ślężę (718 m n.p.m. ). Obie wycieczki były udane i dostarczyły pięknych widoków na okolicę (w tym pola kwitnącego rzepaku).

Na Dolnym Śląsku zwiedziliśmy również Dzierżoniów (tam mieliśmy nocleg) oraz Świdnicę. Do tego drugiego miejsca przyciągnął nas zabytkowy Kościół Pokoju, obiekt znajdujący się na liście światowego dziedzictwa UNESCO. Pomimo, że widzieliśmy wcześniej jego makietę oraz zdjęcia, na żywo zrobił na nas duże wrażenie. W ogóle Świdnica okazała się bardzo zielonym miastem, pełnym parków i skwerów. Pozytywnie mnie zaskoczyło to miasto.

Ponadto odwiedziliśmy też Arboretum Leśne w Sycowie, okazało się jednak dla nas niezbyt ciekawym miejscem. Dla mieszkańców Wrocławia czy okolic może być dobrym miejscem na spacer, ale specjalnie nie warto się tam wybierać.

---

Opolszczyzna

Województwo opolskie to ostatnie województwo, które miałam do odwiedzenia w Polsce. Do tej pory tylko przez nie przejeżdżałam. Zatrzymaliśmy się w jego stolicy, Opolu. Obejrzeliśmy zabytkowe centrum, a także odwiedziliśmy zoo. Wieczorem podziwialiśmy Opolską Wenecję, czyli zabudowania nad rzeką Młynówką.

Z Opola wybraliśmy się na kilka wycieczek. Odwiedziliśmy zamek w Mosznej, Nysę oraz zamek w Niemodlinie.

Zamek w Mosznej zdecydowanie odwiedzę jeszcze raz, gdy już zostanie odnowiony, ponieważ obecnie w remoncie i większość obiektu jest zasłonięta rusztowaniami. Można jednak zwiedzać jego wnętrza, co też uczyniliśmy.

Zamek w Niemodlinie jest w opłakanym stanie, ale jest szansa, że też zostanie odnowiony. Mimo jego kondycji warto go odwiedzić, bo to ciekawa budowla. Na dodatek po otaczającym go parku biega stado danieli.

Nysa okazała się całkiem ładnym miasteczkiem. Największe wrażenie robi okolica rynku. Warto zajrzeć do bazyliki pw. św. Jakuba i św. Agnieszki, ponieważ jego neogotyckie wnętrze robi duże wrażenie. Ponadto jest opcja wjazdu na taras widokowy na wieży ratusza – fajna atrakcja, bo widok jest rozległy.

---

Podsumowanie

To był ciekawy wyjazd, który obfitował w różnorodne atrakcje. Bardzo lubimy Dolny Śląsk, za każdym razem odkrywamy tam nowe miejsca i dobrze spędzamy czas. Dobrze było również w końcu odwiedzić Opole i jego okolicę.

---

A Wy byliście już we wszystkich województwach w Polsce?

---

Inne teksty na blogu na temat Dolnego Śląska:

Wrocław – miasto na każdą porę roku

Lądek-Zdrój; dlaczego warto odwiedzić te okolice?

Międzygórze i Masyw Śnieżnika (08.2013)

 

---